Dywanik wysokiego zużycia

Kiedy ponad pół roku temu zabierałam się do szydełkowania dywaników do własnych czterech ścian, to miałam wielki dylemat, które motki wybrać.
Idealna włóczka powinna dać na szydełku coś dość sztywnego, żeby przypominało dywanik a nie kawałek kocyka na podłodze. Powinna być na tyle wytrzymała, żeby przetrwać nasze dwa koty, które dywaniki traktują jako własność prywatną, służącą do spania, owijania się w nie, drapania, wpychania pod nie zabawek i ślizgania się na nich po całym mieszkaniu. A to oznaczało, że musi przetrwać również pranie i to częste.
Debata na temat tego, co wybrać była krótka i na szydełko trafiły bawełniane motki Parisa i dzisiaj po ponad pół roku bardzo intensywnego użytkowania mogę Wam z czystym sumieniem napisać, że Paris jako materiał na dywaniki daje sobie radę.
Po pierwsze po praniu bez dodatku płynów zmiękczających i bez prasowania (prasowanie zmiękcza) schnie w formie dość sztywnej i na podłodze wygląda później idealnie. Po drugie pranie nie niszczy dzianiny, a piorę częściej niż perfekcyjna pani domu przewiduje, bo bywa, że i raz na dwa tygodnie, czasami z odplamiaczem. Bawełna nie wygląda na zniszczoną ani zużytą. Kolory też nie blakną, ale tutaj mam świadomość, że warunkiem sukcesu w tej kwestii jest wybór nienasyconych barw, biel i perłowa szarość to wbrew pierwszej myśli, że biały to bardzo zły pomysł na cokolwiek, co ma kontakt z podłogą, skarpetkami i kotami, okazały się kolorystycznym duetem idealnym. Po trzecie dywanik znosi intensywne użytkowanie przez koty, a dla nich jest to ulubiona zabawka i rano potrafimy go znaleźć wciśniętego pod sofę albo pod schody, ale rzadko na swoim miejscu. Po czwarte szydełkowanie Parisa nie powodowało, że nadgarstki odmawiały posłuszeństwa, chociaż robótka i tak ważyła swoje, jednak znacznie mniej niż sznurkowa. Za to Paris dał możliwość uzyskania dość precyzyjnego rysunku, a na równych, ładnych kształtach wzoru mi zależało.
Wniosek jest taki, że jeśli ktoś ma ochotę na kolorowe, fantazyjne i własnoręcznie szydełkowane dywaniki na swoje podłogi, to może rozważyć Parisa jako materiał na takie wnętrzarskie szaleństwa.
Wasza Aga M. – Intensywnie Kreatywna
2 komentarze
Zostaw komentarz
Musisz się zalogować żeby opublikować komentarz.
Ha! Jak to dobrze, że kupiłam u Państwa tę włóczkę. Będzie z niej leżanka dla kota. Wychodzi na to, że wybrałam idealnie. 🙂
Na taki projekt na pewno się sprawdzi i nawet z sierści jest to łatwo wyczyścić.
pozdrawiam Andrzej M.