Druty, druty!

W tym tygodniu możemy śmiało powiedzieć, że dzień bez dostawy to dzień stracony!

Dzisiaj uzupełniamy zapasy drutów (i po cichu dodam, że również Scheepjes Whirl).

Po pierwsze dojechały duże ilości zakrzywionych drutów NEKO, czyli tych do robienia na okrągło skarpetek, czapek, rękawów itp. W końcu producent pomyślał o tym, czego od dawna nam brakowało, czyli o dodaniu do rozmiarówki „połówek” powyżej rozmiaru 4.00. W końcu pojawiły się 4.50 i 5.50. W tej chwili w małych ilościach, ale w ciągu najbliższych tygodni uzupełnimy zapasy.

A po drugie jest już na półkach dostawa z HiyaHiya. Tutaj jedna wielka nowość i jedna malutka. Ta wielka nowość to fakt, że wprowadziliśmy do oferty końcówki bez ostrych czubków, czyli półokrągłe. Uważajcie zatem przy zamawianiu. Nieostre są opisane jako „HiyaHiya końcówki”, a ostre „HiyaHiya końcówki ostre”.

Doświadczone dziewiarki doskonale wiedzą, z którymi końcówkami wolą pracować, ale dla tych mniej doświadczonych szybka podpowiedź.

Końcówki ostre nadają się szczególnie do włóczek, które się nie rozwarstwiają i jeżeli mamy skomplikowany wzór, gdzie są ażury, oczka przekładane itp. Z ostrymi końcówkami jest łatwiej pracować, kiedy jest kilka oczek razem do przerobienia.

Końcówki nieostre to dobry wybór zawsze tam, gdzie włóczka się rozwarstwia, bo wtedy ostry czubek nie wbija się we włókna włóczki, tylko wślizguje w oczko. Również wzory, gdzie jest dużo prawych i lewych oczek, a nie ma przerabiania oczek razem czy przekładania ich, to sytuacja, kiedy druty z mniej ostrymi czubkami się idealnie sprawdzą.

I jeszcze jedna kwestia – jeżeli ktoś w trakcie robienia popycha oczka, dotykając palcem czubka drutu, to też lepiej wybrać końcówki nieostre, bo nie ranimy sobie skóry.

A druga, malutka nowość to igły do zszywania dzianin – profilowane, lekkie, kolorowe i z półokrągłym czubkiem, co powoduje, że łatwo trafiać nimi między pasma włóczki, bez ranienia włókien. Sprzedawane w zestawach po 3 sztuki.